O Nero, Nero!

Jesień zachwyca swoją powagą. Kolorowe liście spadające z koron drzew zwracają uwagę swym pięknem. Tak więc skorzystałam z tej pięknej pogody i z samego rana wybrałam się na przechadzkę wraz z psem i koleżanką do parku. Było cudownie. Cały nasz wypad potrwał dwie godziny ale spędzony tam czas nie był ani przez sekundę stracony. Dużo się działo.

Nieraz podczas swojego jesiennego spaceru często zatrzymałam się w miejscu, aby móc podziwiać zachwycające krajobrazy. Nero podczas naszej wyprawy był bardzo zły i agresywnie szczekał na obojętnie spotkanego pieszego lub rowerzystę, który przemieszczał się w pobliżu. Ludzie jedynie dziwnie się na niego patrzyli i nawet chcieli go pogłaskać. Gdy próbowałyśmy go złapać szczekał również na nas, uciekał jak najdalej, aby nie został schwycony i widać, że miał z tego wielką frajdę. Po naszej podróży był cały mokry i widać, że DOBRZE się bawił.

Jesień podobnie jak zima przypomina mi cieple spędzony czas z rodziną, ciepły napój w dłoniach ogrzewającym jeszcze odmarznięte ręce. Chwila spędzona z najbliższymi, jak i wyjazd do nich. Zawsze przypominam sobie te mroczne, ponure wieczory pod moją grubą kołdrą opatulającą mnie całą od stóp po sam czubek nosa. Czas jesienny zawsze zbliżał mnie swym klimatem do świąt.

A jeśli chodzi o klimat świąteczny. Już po Dniu Wszystkich Świętych półki polskich sklepów po brzegi wypełniły się błyszczącymi dekoracjami, pięknymi bombkami, mieniącymi się lampkami, choinkami i ta lista ciągnie się w nieskończoność. Wręcz krzyczą: 'Weź mnie!' Marketingowcy tym chwytem pragną jak najwięcej, jak najwcześniej i jak najszybciej zarobić. Święta to magiczny czas spędzony blisko z rodziną, to uśmiech jaki daje ich obecność. Marketingowcy promują to zaś jako szał zakupów. Nie powinniśmy w taki sposób na ten magiczny czas. Czy biedna matka, która nie jest zbyt zamożna a wręcz biedna, którą po prostu nie stać na gwiazdkowy prezent dla dziecka nie kocha je? Odpowiedź zostawiam Wam.